piątek, 30 stycznia 2015

szydełkowe obrazki. waaat?!

Ano tak. Na szydełku można zrobić nie tylko czapkę, sweter czy serwetkę, ale też obrazek, który po włożeniu w ramkę może posłużyć za ozdobę pokoju - wiem, czysta magia ;) Zasada sama w sobie jest prosta. Rysunek wykonuje się na zasadzie kolorowych kratek. Jednak samemu ciężko byłoby coś takiego stworzyć i tutaj dużą pomocą będzie darmowy program online - Pattern Wizard


http://stitchboard.com/pages/pattern/freePatternWizard.php



Wystarczy:
- wrzucić zdjęcie z dysku,
- wybrać, czy potrzebujemy danego schematu do szydełkowania, robienia na drutach, haftu krzyżykowego itp.,
- wpisać ilość kolorów włóczek, z których chcemy obrazek zrobić,
- ile oczek ma mieć jeden rządek
i ewentualnie uzupełnić kilka innych bardziej finezyjnych opcji i voilà! Schemat gotowy. I tak na przykład z takiego kotka 


www.shockblast.net

powstanie taki prosty schemat (wybrałam obrazek w czerni i bieli):




Jest to mój pierwszy obrazek, więc nie chciałam porywać się z motyką na słońce, ale następny na pewno będzie bardziej kolorowy. 
Jeszcze dwie dość istotne uwagi do programu: 

- warto się zarejestrować (tym bardziej, że jest to naprawdę darmowe), bo daje nam to kilka pomocnych opcji

- dostępna jest tylko wersja anglojęzyczna, ale myślę, że dla tych, którzy z tym językiem nie tworzą zgranego duetu, 5-10 minut ze słownikiem spokojnie wystarczy, żeby przetłumaczyć potrzebne pojęcia ;)
A tak już mniej technicznie - każdy rządek obrazka daje niewyobrażalnie dużo satysfakcji :) Kiedy widać, że coraz bardziej przypomina to, czym ma być finalnie, kiedy widać coraz więcej szczegółów, a ma się świadomość, że zrobiło się to samemu - często nie bez problemów, ale ostatecznie to właśnie na błędach mamy się uczyć :) Czasami zdarza się, że w trakcie pracy obrazek przypomina coś zupełnie niepodobnego do zamierzonego efektu. Na przykład moja dotychczasowa praca przypomina...






...na pewno nie kotka :P jak dla mnie to gremlin, ale w sumie może macie inne pomysły? W końcu szydełkowanie nie musi być do końca na poważnie, prawda? ;)

czwartek, 22 stycznia 2015

jak pomyślała, tak zrobiła

Jedną z najbardziej frustrujących sytuacji, które mogą nas spotkać podczas zakupów odzieżowych, jest moment, kiedy w głowie każdy szczegół przedmiotu naszych poszukiwań jest obmyślany i wyraźny, jednak na półkach sklepowych nie udaje się tego znaleźć. Szczególnie dotkliwie odczuwają to osoby, które dodatkowo nie lubią zakupów (tak jak ja), bo wyprawa do galerii handlowej jest dla nich w tej sytuacji podwójną bolączką. Dla wszystkich zdesperowanych mam sprawdzony sposób na przekucie swoich marzeń w rzeczywistość: czapka (z pomponem, ze wzorkiem, z dziurą na koński ogon itp.), rękawiczki (z jednym palcem, z każdym palcem w innym kolorze), szalik lub szalik z kapturem, komin, sukienkę, chustę i wieeele innych elementów garderoby możecie zaprojektować i zrobić same na szydełku! :) 

Na sezon zimowy postanowiłam zrobić ciepłą czerwoną czapkę z białym pomponem i białą lamówką oraz rękawiczki do kompletu. Tak prezentuje się zestaw:


(robiłam go dawno, więc wybaczcie, nie pamiętam, jaka była biała włóczka, choć wydaje mi się, że tej samej firmy, co czerwona, która miała numer 62, włóczka Doris, firma OPUS; 100% akrylu, więc nie gryzie,
a jest bardzo ciepła :) ) 

Czapka spodobała się mojej koleżance, która poprosiła mnie o zrobienie podobnej z zamianą koloru. Oto efekty:


(włóczka czerwona: YarnArt, Merino Bukly, nr 156; włóczka ecru: Himalaya, Everyday Big, nr 70802)

Pompon (o ile chcecie go zrobić w formie kulki wydzierganej na szydełku, zamiast 
puchowego dokupionego w sklepie) najlepiej jest wypchać włóknem poliestrowym - dzięki temu można ją później prać.

Jeśli ktoś jest zainteresowany instrukcją zrobienia tej naprawdę prostej czapki, w jednym z kolejnych wpisów mogę go tu zamieścić (postaram się go odtworzyć; z rękawiczkami może być problem, bo robiłam je trochę "na oko" przymierzając je dość często podczas robienia i sprawdzając, czy już powinnam zwężać palce, czy nie). Nawiasem mówiąc popełniam duży błąd i nie zapisuję sobie schematów, które wymyślam :/ Myślę, że zmiana w tej kwestii będzie moim postanowieniem na najbliższy rok :)

Zachęcam do zabawy z szydełkiem, szczególnie jeśli (podobnie jak ja) dopiero zaczynacie szydełkować - najlepiej się uczyć na własnych błędach ;)

środa, 14 stycznia 2015

złe miłego początki

Pierwsze szydełko kupiłam chyba w piątej klasie podstawówki, nie pamiętam już nawet dlaczego. Mama nauczyła mnie robić łańcuszek na kordonku, ale z tego co pamiętam, mój słomiany zapał sprawił, że kordonek wraz z szydełkiem bardzo szybko wylądowały w kącie. 

Przypomniałam sobie o nich pod koniec czerwca ubiegłego roku - zbliżały się urodziny mojej przyjaciółki, a ja chciałam dać jej coś, co zrobię własnoręcznie. Postanowiłam zrobić kolczyki w kształcie kwiatuszków. Wzięłam szydło do ręki i zaczęło się. Na początku było bardzo ciężko - nie umiałam stabilnie trzymać kordonka, kiedy już udało mi się zrobić jakiś słupek, wszystko się rozłaziło. Inna sprawa, że powinnam była zacząć od rzeczy prostszych, grubszego szydełka i włóczki... Na szczęście pomimo wielokrotnego prucia moich pierwszych robótek, nie zniechęcałam się. Bardzo się z tego cieszę, tym bardziej, że pierwsze zrobione przeze mnie kwiatki wyglądały tak:



Cóż, do perfekcji brakowało im wiele, ale cieszę się, że moi bliscy nie dali mi tego odczuć - chwalili moje dotychczasowe postępy, zachęcali mnie do dalszej pracy, a dzięki temu mój zapał nie malał i około tygodnia później spod mojego szydełka wyszło już coś takiego:


Wystarczyło dorobić drugi, założyć bigle i kolczyki gotowe ;) Drugą parę wykrochmaliłam, żeby były sztywniejsze. Korzystam z bardzo prostego przepisu na "krochmal" - 3 łyżki wody i 3 łyżki cukru wymieszać i podgrzać, kiedy cukier już się rozpuści, zanurzyć w roztworze robótkę i gotowe :) Wiem jednak, że wiele z Was usztywnia robótki na inne sposoby - będę wdzięczna za podpowiedzi w komentarzach.
Chciałabym, aby ten wpis przemówił głównie do początkujących - nie przejmujcie się tym, że nic lub prawie nic Wam nie wychodzi. Róbcie swoje, a Wasz zapał i radość z szydełkowania przełożą się w końcu na urodę Waszych prac ;)

poniedziałek, 12 stycznia 2015

po prostu zacznij!

Chyba nie bez powodu mówi się, że najtrudniejszy jest pierwszy krok. Zbierałam się do napisania pierwszego posta od ładnych kilku dni i ciągle dochodziłam do wniosku, że nie wiem, co napisać. Nie wiedziałam, co dokładnie chcę umieszczać na blogu: czy tylko zdjęcia moich prac, czy może dołączać też tutoriale, recenzje włóczek… W głowie mnóstwo pomysłów i (pozornie) piętrzących się przeciwności: który projekt wybrać, na który będzie czas, czy dam radę, tralalala… Aż w końcu przed chwilą doszłam do wniosku, że najważniejsze przecież, że wiem, o czym ma być ten blog – o szydełkowaniu. O hobby, które pozwala mi cieszyć się czasem wolnym nie tylko przed komputerem, które stanowi ucieczkę po ciężkim dniu, dzięki któremu wreszcie mogę łączyć przyjemne z (zazwyczaj) pożytecznym ;) 
Od razu zaznaczam – nie jestem żadnym ekspertem, bawię się z szydełkiem dopiero pół roku, ale sprawia mi to ogromną radość, więc chcę się nią podzielić z innymi :) Poza tym potrzebuję motywacji, żeby przynajmniej raz na 2 tygodnie robić coś nowego – zapewne nie będą to duże prace, bo mam też sporo innych obowiązków, ale małe projekty z radością zrealizuję :) 
W szydełkowaniu tak naprawdę dopiero raczkuję, a bardzo chcę się nauczyć robić to jak najlepiej, więc komentarze bardziej doświadczonych koleżanek będą przeze mnie bardzo mile widziane :) 
Na razie to wszystko, za kilka dni postaram się pokazać tu moje początki sprzed pół roku ;)
http://www.keepcalm-o-matic.co.uk/p/keep-calm-and-crochet-on-46/