środa, 11 lutego 2015

na bieżąco


Niby ferie, a czasu na szydełkowanie mniej niż zazwyczaj... Na szczęście coś jednak się kręci, więc pokażę przynajmniej to, co w ostatnim czasie udało mi się zrobić :)



1. Czapka z Luigim

Po poście o zimowej garderobie dostałam prośbę o zrobienie walentynkowego prezentu dla chłopaka znajomej, który jest fanem Nintendo, a w grze Mario Bros. woli postać Luigiego, w związku z czym czapa miała przedstawiać właśnie jego podobiznę. Ostatecznie wyszło tak:


Zdjęcie jest - delikatnie mówiąc - kiepskiej jakości, ale zwyczajnie zapomniałam zrobić lepsze :( W każdym razie cieszę się, że nauczyłam się robić pompony takie, jak na zdjęciu, bo wcześniej robiłam tylko takie w formie wypchanych kulek :) Ilonie, która zamówiła czapkę, się podobało, mam nadzieję, że spodoba się też jej chłopakowi :)

2. Dokończony kotek

W ostatnim poście przypominał gremlina, ale teraz wygląda tak:


Myślę, że po włożeniu w antyramę będzie się ładnie prezentował na ścianie :)

3. Bransoletka dla psiapsy :D

Jakiś czas temu dostałam od niej włóczkę, która jej się bardzo podoba i chciała, żebym coś jej z niej zrobiła, ale nie miała pomysłu, co dokładnie. Usiadłyśmy do ravelry (z pewnością napiszę o tym portalu w jednym z następnych wpisów) i znalazłyśmy bransoletki. Co prawda nie udało się zrobić dokładnie takiej, jaką chciała, ponieważ włóczka okazała się za cienka, a dodatkowo nie miałam dobrze dopasowanego do niej szydełka (wiem, wiem, złej baletnicy... :P ), ale koniec końców wyszło coś takiego:


(modelka i fotograf: Jatyczak)

Dodatkowo znowu nauczyłam się czegoś nowego, a mianowicie twisted half double crochet, (co chyba można przetłumaczyć na skręcony słupek), który jest bardzo prosty, a wygląda jednak nieco inaczej niż zwyczajny słupek :)

4. Podkładki pod szklanki

Razem z Narzeczonym i moimi Rodzicami stwierdziliśmy, że można by zrobić w jakimś stopniu personalizowane podstawki pod kubki - tak, o, bez większego powodu, po prostu, żeby było miło :) Pomyślałam, że zrobię pierwsze litery naszych imion na tłach w różnych kolorach. Muszę więc zrobić K, M, H i B. Na razie powstały H (którego zdjęcie wstawię później) i K, które wygląda tak:


Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu dostanę kolejną dawkę inspiracji, którą będę mogła wcielać w życie za pomocą szydełka :)

Aha! W razie gdybyście się nad tym zastanawiały: na lotniskach w Modlinie i Gdańsku szydełka w bagażu podręcznym przechodza bez problemu i nie są uznawane za śmiercionośną broń, więc śmiało można je wozić ze sobą - sprawdzone info! :)

4 komentarze:

  1. Świetna czapka :) Ale nie będzie już walentynkowej niespodzianki, jeśli chłopak przeczyta ten post :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spokojna głowa, nie mam go w znajomych, więc wystarczy, że Ilona nie polubi posta - przynajmniej do 14 lutego :P

      Usuń
  2. Czapka boska. Kociak super. :)
    Jak masz ochotę wyszukaj na fb grupę "Teach me Graphghan" - super miejsce, wiele cennych wskazówek można znaleźć (minus, że po ang, ale idzie sobie poradzić ;) ).
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, dziękuję Ci bardzo, na pewno tam wejdę! :D

      Usuń